Miałam okazję skorzystać w ramach „Dnia otwartego” z zabiegu Zaffiro. Cóż mogę powiedzieć? Przyjemny i relaksujący, a przede wszystkim dający efekty już bezpośrednio po, no i te, na które trzeba trochę poczekać. Na pewno nie warto poprzestać na jednym – jest to moje postanowienie po zdobyciu tego doświadczenia. Jeszcze jedno. Przy wielu zabiegach z grupy tzw. „upiększających” mówi się o ich „ciemniejszej stronie, a więc: „chcesz być piękna – musisz pocierpieć”. Co za miła niespodzianka! W tym przypadku nie ma mowy o żadnych „cierpieniach”. To raczej – jak wspomniałam – przyjemność. Zabieg niedługi, w sam raz aby „wywalczyć” odrobinę czasu dla samej siebie – a to już samo w sobie w dzisiejszych czasach – bezcenne! Dziękuję, pozdrawiam i polecam.