Pedicure biologiczny, spa, czekoladowy, a może jeszcze inny? Nazwy stanowią wyłącznie chwyt marketingowy, a prawdziwy podział jest bardzo prosty.

Pedicure kosmetyczny dotyczy zdrowej skóry. Pielęgnacja wykonywana jest przy pomocy peelingów, olejków, masek. Dodatkowy delikatny masaż i pomalowanie zdrowych paznokci lakierem pozwalają pacjentowi poczuć się dopieszczonym. W trakcie pedicure kosmetycznego nie dochodzi do przerwania ciągłości naskórka, nie usuwa się żadnych zmian na stopach. W skrócie – przeprowadzane czynności mają na celu wyłącznie pielęgnację skóry i polepszenie naszego samopoczucia.

Mimo wszystko polecamy przeprowadzanie takich zabiegów u wykwalifikowanych podologów, gdyż zbyt często zdarza się, że po wizycie w tzw. salonie piękności klientka odczuwa dyskomfort wskutek nieprofesjonalnie wykonanych procedur. Przyczyną jest najczęściej nadmiernie usunięty naskórek, ingerencja w odciski lub wrastające paznokcie. Niejednokrotnie spotykamy się też z tragicznym w skutkach naruszeniem zmian chorobowych (np. brodawek, nowotworów) w wyniku nieumiejętności ich rozpoznawania. Niestety, również sterylizacja narzędzi w wielu salonach nadal pozostawia sporo do życzenia, a pilniki wielorazowego użytku to już plaga.

Podczas pedicure leczniczego usuwane są defekty, takie jak odciski, modzele, zmiany w obrębie płytki paznokcia. W wykonywanym przez lekarza znieczuleniu miejscowym podolog może przeprowadzić nawet skomplikowany zabieg na wrastającym paznokciu. Procedury zachowane podczas każdej wizyty, takie jak założenie karty choroby, jednorazowe pilniki, bloczki i sterylne narzędzia zapewniają bezpieczeństwo wykonywanej usługi.

Należy jednak pamiętać, że nawet bardzo dobry specjalista nie jest w stanie pomóc, jeśli pacjent nie jest systematyczny w postępowaniu pozabiegowym lub nie stosuje się do udzielonych porad. Wizyty i ich częstotliwość podolog ustala indywidualnie w zależności od potrzeb i nie należy tego samemu modyfikować, aby zachować skuteczność terapii.

Wyniki leczenia raka szyjki w Polsce są jednymi z najgorszych w Europie i nie zmieniły się od 20 lat. W blisko połowie przypadków jest on rozpoznawany w stadium zaawansowania uniemożliwiającym wyleczenie.

Dowodzi to m.in. braku sukcesu populacyjnego realizowanego od 10 lat programu profilaktyki i wczesnego wykrywania raka szyjki macicy. W jego ramach do kobiet w przedziale wiekowym 25-59 wysyłane są drogą pocztową imienne zaproszenia na bezpłatną cytologię, przysługującą raz na trzy lata. Dzięki temu badaniu można wykryć zmiany przednowotworowe lub raka szyjki macicy na bardzo wczesnym etapie rozwoju. Wówczas leczenie nie jest skomplikowane i przynosi bardzo dobre efekty.

Niestety, trzeba się badać, a statystyki są jednoznaczne. Na badania cytologiczne zgłasza się co roku niewiele ponad 20% uprawnionych. Najwyższy odsetek odnotowano w 2008 r., kiedy to skorzystało z oferty zaledwie 27% zaproszonych kobiet. Warunkiem skuteczności programu, czyli istotnego zmniejszenia umieralności jest odzew na poziomie 70-75% objętej nim populacji.

W wielu krajach (oczywiście nie w naszym) program profilaktyki raka szyjki wzbogacono o badania na obecność materiału genetycznego HPV (wirus brodawczaka ludzkiego), który jest główną przyczyną rozwoju tego nowotworu.  Dowiedziono, że jeśli u kobiety nie występują onkogenne typy HPV to w następnych pięciu latach ryzyko wystąpienia raka szyjki jest niewielkie. Takie badanie, jak i cytologię można wykonać w naszych gabinetach.

Przedstawiamy Państwu nasze najnowsze urządzenie – Harmony XL izraelskiej firmy Alma. Jest to wielozadaniowa platforma, przeznaczona do zabiegów dermatologicznych i estetycznych, łącząca działanie m.in. światła IPL oraz lasera.

Pozwala ona na indywidualne podejście do każdego pacjenta, dając imponujące rezultaty przy znikomej bolesności i niezwykłej precyzji działania. System Harmony XL to najnowocześniejsze technologie skupione w jednym urządzeniu.

Nasza platforma Harmony XL wyposażona jest w trzy głowice zabiegowe.

1. Dye-VL 500-600 nm przeznaczona jest do redukcji drobnych zmian naczyniowych na twarzy, rumienia, naczyniaków, a także przebarwień posłonecznych, piegów, ostudy. Emituje światło widzialne żółto – zielone, które jest absorbowane przez hemoglobinę oraz melaninę. Wywołuje ono poprzez efekt cieplny zamykanie rozszerzonych drobnych naczyń krwionośnych oraz niszczenie melanocytów, czyli komórek barwnikowych odpowiedzialnych za przebarwienie na skórze. Zabieg jest praktycznie bezbolesny, nie wymagający użycia znieczulenia. Po naświetleniu przez krótki czas utrzymuje sie zaczerwienienie skóry, zmiany barwnikowe okresowo ciemnieją, po to by wkrótce się złuszczyć, a zmiany naczyniowe ulegaja stopniowemu wchłonięciu. Tym co odróżnia Dye-VL od innych głowic IPL jest zastosowanie najnowocześniejszej technologii AFT (advanced fluorescence technology), która tranformuje światło UV w optymalnym spektrum (długości fali), wykorzystując dzięku temu niższą energię dla osiągnięcia najlepszego efektu, minimalizując dyskomfort i chroniąc naskórek dzięki zintegrowanemu chłodzeniu.
2. Long Pulse Nd:YAG 1064 nm to głowica laserowa, dająca świetne rezultaty w zamykaniu większych teleangiektazji, wenektazji i drobnych żylaków o średnicy do 4 mm na twarzy, ciele i nogach. Długość fali 1064 nm jest absorbowana przez barwnik krwi – hemoglobinę. Podczas emisji impulsu dochodzi do wytworzenia energii cieplnej, która doprowadza do odparowania wody, koagulacji (ścinania) krwi i zniszczenia ścian naczynia krwionośnego, które następnie zapada się i obumiera. Jego pozostałości są wchłaniane przez organizm zazwyczaj w przeciągu 4 – 6 tygodni. Wielką zaletą tego zabiegu jest to, że pochłanianie wiązki światła jest tak precyzyjne, że zabieg w żaden sposób nie uszkadza naskórka.
3. iPixel Er:YAG 2940nm to laser frakcyjny wykorzystywany w terapii rozstępów, blizn potrądzikowych, pooperacyjnych, blizn przerosłych, bliznowców (keloidów), bruzd, zmarszczek, głębokich przebarwień, rozszerzonych porów, do resurfacingu (dermabrazji). Głowica laserowa emituje światło, które absorbowane jest przez wodę zawartą w komórkach ciała. Bardzo wąskie i liczne wiązki aplikowane są na ściśle określoną głębokość (naskórek i skóra właściwa). Efektem tego jest odparowanie (ablacja) tkanki w postaci drobnych kanałów. Pomiędzy mikrouszkodzeniami termalnymi pozostają nieuszkodzone fragmenty skóry, które ułatwiają i stymulują gojenie leczonej powierzchni i przyspieszają przebudowę skóry. Widocznym efektem działania lasera iPixel jest wyrównanie struktury i kolorytu skóry, a także poprawa gęstości wiotkiej skóry poprzez stymulację produkcji nowych włokien kolagenowych.

Wskazania do stosowania Harmony XL:

REDUKCJA ZMIAN NACZYNIOWYCH
– zmiany naczyniowe na twarzy i ciele
– rumień
– naczyniaki
– znamiona port wine stein
– redukcja czerwonego pigmentu w bliznach przerostowych i bliznowcach

REDUKCJA PRZEBARWIEŃ
– przebarwienia posłoneczne
– plamy cafe au lait
– piegi
– ostuda (melasma)

REDUKCJA BLIZN
– potrądzikowych
– atroficznych i przerosłych
– chirurgicznych
– rozstępów

ODMŁADZANIE
– redukcja zmarszczek
– poprawa gęstości skóry
– fotoodnowa skóry

Ruszył ogólnopolski projekt „Internet nie leczy” grupy Scanmed, którego celem jest zachęcenie Polaków do konsultacji z lekarzem w przypadku problemów zdrowotnych.

Z badań wynika, że aż 92% respondentów regularnie poszukuje w Internecie informacji na temat stanu zdrowia. To dobrze. Ale aż połowa z reprezentatywnej grupy przyznaje, że zdarzało im się leczyć siebie lub bliskich zgodnie z poradami znalezionymi na forach internetowych. A to już nie jest dobrze. Rosnąca skala tego zjawiska to sygnał do uświadomienia społeczeństwa o konieczności weryfikacji wirtualnych porad u lekarzy specjalistów.

Coraz częściej spotyka się pacjentów, którzy na wizytę lekarską przychodzą już z gotową diagnozą, opracowaną na podstawie danych dostępnych w sieci. Jednak warto, aby e-rozpoznania konsultować ze specjalistą, co właśnie jest celem akcji „Internet nie leczy”. Równocześnie będą podejmowane kroki w celu zwiększenia świadomości profilaktyki zdrowotnej, a chorzy będą motywowani do wykonywania badań profilaktycznych.

Komisja Europejska dopuściła do obrotu nową, 9-walentną szczepionkę przeciwko ludzkiemu wirusowi brodawczaka (HPV).

Preparat o nazwie Gardasil 9 przeznaczony jest dla osób w wieku powyżej 9 lat w celu zapobiegania występowaniu zmian dysplastycznych i raka narządów płciowych (szyjki macicy, sromu, pochwy) i odbytu oraz brodawek narządów płciowych związanych przyczynowo z zakażeniem typami wirusa uwzględnionymi w szczepionce (6, 11, 16, 18, 31, 33, 45, 52, 58).

W badaniach obejmujących około 14000 kobiet w wieku 16–26 lat skuteczność szczepionki 9-walentnej w zapobieganiu zaawansowanym zmianom dysplastycznym szyjki macicy, pochwy i sromu wywołanym przez typy 31, 33, 45, 52 lub 58 oceniono na 96,7%. Immunogenność nowej szczepionki nie była gorsza od immunogenności starszej szczepionki 4-walentnej – u kobiet zaszczepionych szczepionką 9-walentną średnia mian przeciwciał swoistych dla typów 6, 11, 16, 18 była podobna do wartości obserwowanych u kobiet zaszczepionych preparatem 4-walentnym.

Jak pisaliśmy wcześniej, szczepionka 9-walentna dostępna jest już w USA i została uwzględniona w zaleceniach Advisory Committee on Immunization Practices (ACIP) dotyczących szczepień przeciwko HPV. Teraz czekamy kiedy pojawi się w polskich aptekach.

Oprócz omówionych wcześniej czynników żywieniowych, zwiększających ryzyko wystąpienia raka jelita grubego, zidentyfikowano także szereg takich, które zmniejszają prawdopodobieństwo wystąpienia tej choroby.

Należy do nich przede wszystkim błonnik pokarmowy, który jest obecny w dużych ilościach w warzywach, owocach i pełnoziarnistych produktach zbożowych. Nie jest on trawiony w górnym odcinku przewodu pokarmowego i przechodzi dalej do jelita grubego. Dzięki temu substancje szkodliwe są rozproszone w zwiększonej masie treści jelitowej, co ogranicza ich kontakt ze ścianą jelita grubego, a także przyśpiesza ich wydalanie z organizmu.

Część błonnika pokarmowego podlega również fermentacji przez bakterie obecne w jelicie grubym. Powstają w ten sposób substancje, które są składnikami odżywczymi dla jego śluzówki i decydują o jej prawidłowym funkcjonowaniu. Warzywa, owoce i pełnoziarniste produkty zbożowe zawierają ponadto znaczne ilości polifenoli. Związki te w większości przechodzą wraz z treścią pokarmową do jelita grubego, gdzie dzięki swoim właściwościom przeciwutleniającym mogą ograniczać procesy nowotworzenia.

Najpewniej produkty mleczne również mogą stanowić istotny czynnik zmniejszający ryzyko wystąpienia raka jelita grubego. Przypuszcza się, że duże ilości wapnia zawarte w mleku wiążą się z wydzielanymi przez organizm kwasami żółciowymi, ograniczając ich niekorzystne oddziaływanie na ścianę jelita. Dodatkowo w mleku obecna jest laktoza, która nie zawsze jest w pełni przyswajana przez organizm i może wykazywać działanie zbliżone do fermentowanych frakcji błonnika pokarmowego.

Rakiem jelita grubego są szczególnie obciążone osoby otyłe, odżywiające się w nieracjonalny sposób, mało aktywne fizycznie. Poprawa nawyków żywieniowych i redukcja otyłości mogą zmniejszyć jego ryzyko wystąpienia nawet o 70%.

W krajach ekonomicznie rozwiniętych nowotwory są obok chorób układu krążenia główną przyczyną zgonów. Rak jelita grubego, rak płuc, rak sutka i prostaty należą do najczęściej rozpoznawanych nowotworów złośliwych. Ryzyko wystąpienia raka jelita znacząco wzrasta po osiągnięciu 40 roku życia. Oprócz wieku i uwarunkowań genetycznych, na które nie mamy żadnego wpływu, istnieje szereg czynników związanych ze stylem życia, które jesteśmy w stanie modyfikować, oddalając ryzyko wystąpienia tej choroby. Najbardziej narażone na wystąpienie raka jelita grubego są osoby otyłe, cechujące się nieracjonalnym sposobem żywienia i małą aktywnością fizyczną. Wykazano, że nadmierna konsumpcja tłuszczu, przede wszystkim pochodzenia zwierzęcego, a także czerwonego mięsa może znacznie przyczyniać się do rozwoju tego raka. Dieta wysokotłuszczowa stymuluje wydzielanie do światła dwunastnicy kwasów żółciowych, niezbędnych podczas trawienia tłuszczów. Kwasy te następnie przechodzą w zwiększonych ilościach do jelita grubego, gdzie pod wpływem bytujących tam bakterii są przekształcane do związków mogących wywoływać zmiany nowotworowe. Ponadto, do przetworzonego mięsa (kiełbasa, szynka) dodaje się azotany i azotyny, które mają zapobiegać rozwojowi bakterii powodujących zatrucia pokarmowe. Nadmierne ilości tych związków mogą się jednak przyczyniać do powstawania zmian nowotworowych w jelicie grubym. Mięso jest także bardzo często obrabiane w zbyt wysokiej temperaturze, co również prowadzi do wytwarzania substancji o działaniu rakotwórczym.

Kolejnym składnikiem diety, który spożywany w nadmiarze zwiększa ryzyko wystąpienia raka jelita grubego, jest alkohol. Sam alkohol jest neutralny dla funkcjonowania jelita grubego, natomiast po spożyciu wątroba przekształca go do mającego właściwości toksyczne aldehydu octowego.

Przypominamy – warunkiem wyleczenia nowotworu jest jego wczesne rozpoznanie. Większość raków jelita grubego znajduje się w jego końcowym odcinku (odbyt, odbytnica), dostępnym prostym badaniem – rektoskopią. Możecie ją z łatwością wykonać w naszych gabinetach.

Budząc się z wakacyjnego letargu pragniemy zaprezentować Państwu nasze nowe urządzenie – CryoLift Filorga.

Francuska firma Filorga stworzyła metodę CryoLift, opartą na holistycznym podejściu do pielęgnacji skóry. Jej skuteczność poparto licznymi badaniami medycznymi.

Wykorzystuje ona synergiczne działania 3 elementów: krioplastyki (terapii zimnem), luminoterapii (terapii światłem LED) i specjalnie dedykowanych kosmetyków. Zabieg CryoLift sprawdza się na skórze twarzy, szyi i dekoltu. Może być również stosowany do ujędrniania skóry wewnętrznej powierzchni ramion, brzucha i biustu.

Zapraszamy TUTAJ do zapoznania się z informacjami szczegółowymi.

We wszystkich grupach wiekowych w Polsce, także wśród osób młodych, przybywa zachorowań na czerniaka, złośliwy nowotwór skóry.

Zdaniem ekspertów, rosnąca liczba zachorowań oznacza, że u wielu osób młodych doszło do nadmiernych uszkodzeń skóry spowodowanych promieniowaniem UV. Choć coraz więcej wiemy o czerniaku – o tym jak wygląda, jak można się przed nim uchronić – to wciąż nie wdrażamy tego w życie. Przeprowadzone ankiety pokazują, że blisko 40% Polaków nie poszłoby do lekarza w razie zaobserwowania na skórze podejrzanej zmiany. 39% badanych uważa, że nie ma żadnych znamion wymagających obserwacji.

W Polsce wciąż za mało osób dokonuje samoobserwacji skóry – 39% przyznało w ankiecie, że robi to raz na 2-3 miesiące. Dla porównania, w krajach takich jak Niemcy, Austria, czy Włochy samobadanie skóry przeprowadza około 50% osób.

Samoobserwacja skóry ma na celu wykrycie przede wszystkim nowych, podejrzanych zmian. Warto pamiętać, że czerniak w 99% rozwija się właśnie w taki sposób, a nie z istniejących od wielu lat znamion. Wówczas, w przypadku wczesnych stadiów nowotworu, standardowo wymieniane cechy znamion mogące wskazywać na czerniaka (określane w skrócie, jako ABCDE) nie mają zastosowania. Z tego powodu, gdy tylko zauważymy na skórze coś podejrzanego, powinniśmy udać się do dermatologa lub chirurga.

Ciągle popularne diety białkowe mogą zwiększać ryzyko zgonu u osób w średnim wieku, u których występują czynniki ryzyka chorób serca.

Hiszpańscy naukowcy z Institut d’Investigació Sanitaria Pere Virgili w katalońskim Reus przyjrzeli się danym ponad 7 tys. osób po 55 roku życia, które nie miały rozpoznanych chorób układu sercowo-naczyniowego, jednak występowała u nich cukrzyca typu 2 lub co najmniej trzy z takich czynników ryzyka, jak: podwyższone ciśnienie tętnicze, podwyższony poziom cholesterolu LDL, nadwaga, otyłość lub historia wczesnych chorób serca w rodzinie. Sposób odżywiania się tych osób w ciągu ostatnich pięciu lat był analizowany na podstawie wypełnianych przez nich ankiet.

Naukowcy zaobserwowali, że zredukowanie węglowodanów w diecie na rzecz białka było związane ze zwiększeniem ryzyka przyrostu masy ciała o 90% oraz zwiększeniem ogólnego ryzyka zgonu o 59%. W przypadku diety polegającej na zastąpieniu tłuszczów białkiem ryzyko zgonu wzrastało o 66%.